2017 rok, dostajemy zgłoszenie z poznańskich ogródków działkowych: „Kot wisi na płocie”. Czym prędzej ruszyliśmy na ratunek. Okazało się, że młoda kotka wpadła we wnyki, z których nie potrafiła się uwolnić. Pomogliśmy jej i w ten sposób trafiła do nas już na stałe.
Z początku nieufny dzikusek na przestrzeni miesięcy i lat zmienił się w spragnionego pieszczot miziaka. Kicia nie straciła jednak swoich łowczych zapędów. Minutą ciszy uczcijmy naszego kanarka, który w tajemniczych okolicznościach parę lat temu skończył swój żywot pomiędzy jej zębami…
Cóż, i tak ją kochamy 💁♀️
Jeśli chciałbyś przyczynić się do poprawy komfortu życia kotki, dołącz do grona Opiekunów!
Napisz do nas!
fundacjapanskalaska@o2.pl