POZNAJ NASZĄ HISTORIĘ…

Pewnego razu otrzymaliśmy anonimowy telefon o tragicznej sytuacji dwóch koni w okolicach Pniew. Pojechaliśmy to sprawdzić i naszym oczom ukazał się przygnębiający widok: dwa konie stały na dworze, na padoku pozbawionym jakiegokolwiek pożywienia i wody. Konie w kondycji głodowej, na dodatek jeden z nich, srokaty wałach z uszkodzonym, zaropiałym i zaklejonym zastygłą krwią prąciem. Decyzja natychmiastowa o odbiorze. Po przewiezieniu koni do naszej stajni okazało się iż skarogniada klacz Harfa jest tak wycieńczona, że po położeniu się,  nie ma siły wstać. Zaczęła się walka o życie. Trzeba było podnosić ją na pasach. Do tego kroplówki, leki wzmacniające, glukoza. Na szczęście klacz miała ogromną siłę walki i . . . wilczy apetyt. To ją uratowało. Po dwóch tygodniach klacz wstała o własnych siłach. Od tego czasu było coraz lepiej. Niestety srokaty wałach Apacz, pomimo, iż Jego kondycja bardzo się poprawiła, miał nieuleczalnie chore serce i po około roku od momentu przybycia do naszej stajni, jego zdrowie zaczęło się z dnia na dzień pogarszać. Musieliśmy podjąć tę zawsze bardzo trudną decyzję i dzisiaj . . . nie ma Go już z nami.

Jeśli chciałbyś przyczynić się do poprawy komfortu życia Harfy, dołącz do grona Opiekunów!

Opiekunowie:

-Natalia

Dołącz do nas!
fundacjapanskalaska@o2.pl